środa, 25 maja 2011

z braku laku

Nienawidzę tego, że nagminnie wmawiam sobie pewne rzeczy...a później przychodzi rozczarowanie i zawód.(...) nieistotne.

Po maturach nastał czas wakacji :) bardzo mnie to cieszy, pomimo tego, że nie mam skonkretyzowanych planów na najbliższy czas. Jest tylko jeden minus. Ten ogrom wolnego czasu już powoli zaczyna mnie przytłaczać i w pewien sposób ograniczać. Brak konstruktywnych zajęć skłania mnie do zachłannych rozmyśleń na temat swojego życia i układania planu do którego zaczynam się przyzwyczajać i wierzyć w to, że wszystko idealnie się potoczy. A jak wiadomo życie lubi płatać nam figle...na tym polega jego urok. Tak więc czym prędzej muszę znaleźć sobie jakieś twórcze zajęcie i przestać zatracać się we własnym, wyimaginowanym świecie.





Mam na sobie : spódnica-top shop, bluzka- H&M, paski-sh.


W każdym razie..tak jak każda kobieta chciałabym "zdobyć" to co sobie zamierzyłam. I pragnę osiągnąć swój cel, nie wiem jeszcze w jaki sposób to zrobię. Ale uda mi się.

-carott

środa, 11 maja 2011

Aww, cóż za fenomenalna, ciepła noc. Pogoda jest wyśmienita,pachną bzy..żyć nie umierać. A ja zamiast spacerować po parku, zachwycając się urokami życia siedzę nad swoją nędzną prezentacją maturalną :) Tak, mogłam zrobić ją wcześniej, ale jestem niezwykle leniwą osobą i odkładam dosłownie wszystko na ostatnią chwilę. To chyba jedna z moich największych wad. Szukam tysiąca powodów, które mogłyby mnie usprawiedliwić, znajduję i co najciekawsze- są na tyle przekonujące, że sama zaczynam w nie wierzyć.Genialnie jest manipulować samą sobą. Czuję niezwykle silną potrzebę odreagowania i odstresowania się, ale muszę być silna i przeczekać ten okres.(brzmi dosyć desperacko :P). Kosztuje mnie to naprawdę wiele wysiłku i wewnętrznego samozaparcia. Ale pociesza mnie to, że jest to ostatni moment przed wakacyjnym zatraceniem się i autodestrukcją(znowu dosyć poważnie zabrzmiało). Aczkolwiek uważam, że po trudach matur należy mi się takie frywolne bimbanie sobie, w granicach rozsądku, oczywiście.:) Mam ogromną nadzieję, że uda mi się zrealizować cele jakie sobie zamierzyłam, i będę mogła wypocząć. 

Przygotowywanie mojej prezentacji wygląda mniej więcej tak :




+plus desperackie użalanie się nad sobą, powtarzanie w kółko nacechowanego negatywnymi emocjami słowa "nienawidzę",oraz szukane pocieszenia i wsparcia w osobach trzecich.Więc chyba nie jest zbyt dobrze i chyba nie ma się czym chwalić ale who cares ?!

Dobrze. Miałam okazję wyżalić się Wam, czuję się usprawiedliwiona i z czystym sumieniem mogę kontynuować żmudne prace nad swoją wyśmienitą prezentacją :)

Jeszcze jedno ! maturę mam 13 w piątek, czyli jutro :D Mam ogromną nadzieję ,że ten dzień okaże się szczęśliwym. Trzymajcie za mnie kciuki !

-carott

lovely day :)

Ale dziś piękna pogoda ! 30 stopni w słońcu, fenomenalnie ! :) a ja się obijam, prosta sprawa ...ale trudno... Uwielbiam, po prostu ubóstwiam takie dni ! :) cieszy mnie nawet zwykłe siedzenie na balkonie .







Mam na sobie: tunika/sukienka -river island, buty-new look, zegarek na łańcuszku-prezent od babci, wisiorek z różyczkami-camaieu

I am wearing: a tunic / dress river island, shoes-new look, watch -gift from my grandmother, a pendant with roses-camaieu
 
Pragnę również podkreślić, że mam na sobie czarne spodenki,których nie widać :) i przepraszam za przednią jakość zdjęć, ale jak już wcześniej wspominałam nie mam dostępu do lepszego aparatu :( mam nadzieję, że Wam się podoba. Pozdrawiam Was cieplutko.
-carott.


wtorek, 10 maja 2011

great quality

Znalazłam jakąś prastarą bluzko-tunikę. Co o niej sądzicie? nadaje się do użytku? Przepraszam za tę wyśmienitą jakość zdjęć, ale niestety zepsułam swój aparat i teraz muszę zadowolić się tym antycznym urządzeniem. -.- a i jeszcze jedno- tak, wiem, że mam krzywe nogi.




something that inspires me

























helplessness

Aww, jest genialnie. Trzynastego w piątek mam maturę ustną z polskiego, a nie mam jeszcze gotowej prezentacji <3. Zamiast wziąć się do roboty zajmuję się głupotami zamiast wreszcie zrobić coś konstruktywnego. Chciałbym podjąć jakieś działanie, zrobić coś dla siebie, coś co pomogłoby mi się odnaleźć. Czuję, że przegrywam życie. Nieistotne. Ale skoro już zajmuję się głupstwami wrzucę dziś kilka zdjęć swojej brzydkiej japy, a co tam.








Plus piosenka, która towarzyszyła mi przez cały dzień :
http://www.youtube.com/watch?v=sAebYQgy4n4